Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Justyna i Patryk - Pory Roku

Ślub Justyny i Patryka to jeden z tych, które wspomina się bardzo miło, wręcz z bananem na twarzy. To wszystko za sprawą doborowego towarzystwa, które uczestniczyło zarówno w samej ceremonii, ale i tego, które pokazało jak się bawi paczka przyjaciół. To również ślub, który dostarczył mi chyba największego stresu w tym sezonie a to wszystko za sprawą ukrytego gdzieś z dala od cywilizacji hotelu, w którym odbywała się opisywana uroczystość. Poziom stresu sięgał zenitu, gdy wyjeżdżając z kościoła jakieś 20 minut przed młodymi, nie mogliśmy znaleźć drogi a gdy zbliżała się godzina może 18, widać było sznur samochodów weselnych. Niestety my byliśmy już gdzieś po środku. Dziś mogę się z tego śmiać, ale wtedy do śmiechu mi nie było. Wcale. ;)

Najnowsze posty